O jeździe samochodem napisano już chyba wszystko. W Internecie znajdziemy tysiące artykułów – z poradami dla początkujących kierowców, z lifehackami dla starych wyjadaczy, ze zbiorem reguł dla fanów jazdy ekonomicznej, czy ekologicznej. Ale są pewne żelazne zasady, które na pewno przydadzą się każdemu kierowcy, niezależnie od stażu za kółkiem.
ABC codziennej eksploatacji
Co naprawdę warto sprawdzić przed uruchomieniem auta? Na pewno dobrze od czasu do czasu, szczególnie przed dłuższą trasą, zajrzeć pod maskę. Poza sprawdzeniem poziomu płynów (zwłaszcza oleju silnikowego – możecie się zdziwić, jak szybko go ubywa), dobrze jest sprawdzić, czy jakiś szkodnik nie dobrał się do naszych przewodów. To wbrew pozorom częsty problem. Inna kwestia – żarówki samochodowe. Niektóre modele aut mają problem z często przepalającymi się żarówkami samochodowymi. Oczywistą sprawą jest ustawienie zagłówków, lusterek i sprawdzenie kontrolek. Mniej oczywistą – poziom paliwa. Wielu kierowców za punkt honoru stawia sobie „wyjeżdżenie” całego paliwa z baku. Naprawdę nie warto tego robić.
Co naprawdę warto wozić w samochodzie?
Warto zainwestować w przedmioty, które rzeczywiście podniosą komfort i poziom bezpieczeństwa w aucie. Każdemu kierowcy przyda się porządny uchwyt na telefon – taki który pewnie trzyma urządzenie i nie zaskoczy Cię wypadającym telefonem, którego będziesz szukać pod siedzeniem. Innym przydatnym gadżetem są wideorejestratory. Za przystępną cenę możemy dostać przyzwoitej jakości sprzęt, który może nas uchronić w niejednej, problematycznej sytuacji drogowej. Kolejnym elementem wyposażenia, który warto rozważyć jest multitool, czyli wielofunkcyjne, podręczne narzędzie. Różne końcówki pomogą w podbramkowych sytuacjach – od otwarcia butelki, poprzez drobne naprawy, aż po przecięcie pasów bezpieczeństwa w razie wypadku. Na liście obowiązkowego wyposażenia właściciela każdego samochodu znajduje się trójkąt ostrzegawczy. Jeżeli musimy go kupić, z reguły i wrzucamy do koszyka najtańszy. Dobra rada – przed zakupem sprawdźcie, jakiej jakości jest trójkąt. Kiedy będzie potrzebny, może się okazać, że zaopatrzyliśmy się w kompletnie bezużyteczny zestaw plastikowych patyczków, którego nie da się rozstawić nawet na spokojnie w domu, a co dopiero w stresie, po nieoczekiwanej awarii, czy wypadku.
Żyj i daj żyć innym
Na koniec zbiór niby oczywistych, a jednak nagminnie lekceważonych zasad drogowej etykiety. Znaki drogowe nie służą do ozdoby – ograniczenia prędkości, wbrew obiegowej opinii, zazwyczaj naprawdę mają sens. Tak jak używanie kierunkowskazów. Wymyślono je po to, żebyś uprzedzał o manewrach przed ich wykonaniem, nie po. Patrz w lusterka, szczególnie kiedy chcesz zacząć wyprzedzanie lub skręcić – to wtedy dochodzi do wielu groźnych kolizji. Uważaj na słabszych uczestników ruchu – rowerzyści naprawdę czasem mają pierwszeństwo. A czasem mnóstwo tupetu. Przepuszczaj pieszych, ale uważaj – kierowca za Tobą może nie zachowywać bezpiecznego odstępu. Nie ufaj w ciemno zielonemu światłu – dla niektórych „wczesne czerwone” nie oznacza konieczności zatrzymania, tylko dodania gazu. Ponadto pojazdy uprzywilejowane, wjeżdżające na skrzyżowanie, często bardzo słabo słychać. Na koniec najważniejsze – zdrowy rozsądek. Zawsze miej z tyłu głowy zasadę ograniczonego zaufania – także do siebie i swoich możliwości.
Dodaj komentarz